Oj taaaak długo mnie nie było na blogu ale w końcu wróciłam, żeby się podzielić dziełami. Postanowiłam odkurzyć moje kochane szydełka i coś zrobić. Padło na serwetki, białą z kordonka Maxi i z nieśmiertelnego turkusa. Dlaczego nieśmiertelny? Cóż.... już od jakiegoś czasu chce się "pozbyć" tego koloru jego jak na złość w ogóle nie ubywa. A o to moje "dzieła"
Biała jest z kordonka Maxi i ma 44 cm średnicy a turkusowa z kordonka niewiadomej mi firmy i ma 32 cm średnicy. Po schematy odsyłam TU i TU :)
Dodam tylko że jeden z tych blogów stał się ostatnio moim ulubionym :)